Wizja
- Stanowczo potwierdzamy naszą głęboką wiarę we wszystkie dogmaty i artykuły wiary Kościoła. Wbrew temu, co twierdzą niektóre nieprzychylne nam osoby, nie zmieniamy katolickiej wiary – kwestie, z którymi się nie zgadzamy, są natury dyscyplinarnej, które jak uczy nas historia Kościoła często się zmieniały i wciąż mogą się zmieniać.
- Jesteśmy wspólnotą, która odprawia Msze i Nabożeństwa zgodnie z posoborowym rytem rzymsko-katolickim, tzw. “Novus Ordo”. Kochamy naszą piękną katolicką liturgię oraz duchowe dziedzictwo i nie mamy zamiaru dokonywać w tym zakresie dramatycznych zmian.
- Jesteśmy przekonani, że liderzy kościelni powinni być wybierani przez tych, którym mają posługiwać, tak jak miało to miejsce przez wiele wieków w historii Kościoła. Proboszczowie powinnie być wybierani przez swoich przyszłych Parafian, a biskupi przez duchowieństwo oraz świeckich swojej przyszłej diecezji. Wybór Św. Ambrożego na biskupa Mediolanu jest jednym z lepszych przykładów takiej tradycji.
- Jesteśmy przekonani, że zarząd dobrami doczesnymi (akty własności oraz zasoby finansowe) Parafii oraz Diecezji powinien znajdować się w rękach tych, którzy te Parafie i Diecezje tworzą, a nie w rękach księży czy biskupów.
- Jesteśmy przekonani, że wszystkie osoby ochrzczone mają prawo otrzymać pozostałe sześć sakramentów. Tak mężczyźni jak i kobiety, po otrzymaniu odpowiedniego wykształcenia oraz formacji, powinni być dopuszczani do święceń kapłańskich.
- Jesteśmy przekonani, że duchowieństwo diecezjalne – diakoni, księża oraz biskupi powinni móc swobodnie wybrać stan życia: bądź to w celibacie, bądź to w małżeństwie.
- Jesteśmy przekonani, że słowa Pana Jezusa powtarzane podczas każdej Mszy Świętej “bierzcie i jedzcie z tego wszyscy” oraz “bierzcie i pijcie z niego wszyscy” zobowiązują nas do zaproszenia wszystkich wierzących do przyjęcia komunii świętej. Przy eucharystycznym stole witamy wszystkich, bez względu na rasę, płeć, wiek, stan małżeński, orientację seksualną, stan majątkowy, czy jakikolwiek inny wzgląd. Wszyscy wyznający wiarę w prawdziwą obecność Pana Jezusa w Eucharystii są u nas zaproszeni by dzielić się z nami eucharystycznym chlebem oraz winem.
Historia konfliktu
Podstawą i genezą obecnego konfliktu między Parafią Św. Stanisława a Archidiecezją St. Louis jest prawo własności kościoła oraz gruntów przykościelnych, kontrola nad finansowymi zasobami Parafii oraz przeświadczenie jednego człowieka o tym, że ma on absolutną władzę i prawo czynić co mu się żywnie podoba pełniąc funkcję Arcybiskupa. Nasza Parafia żyła w doskonałej zgodzie z poprzednimi Kardynałami i Arcybiskupami kierującymi tą diecezją od 1891 roku aż do początku roku 2004. 18 października 1969 roku Kardynał Karol Wojtyła odprawił Mszę Świętą w naszym kościele i spędził wiele godzin na plebanii, w 1991 roku Arcybiskup May przewodził uroczystym obchodom 100-lecia Parafii, a w 2003 roku Kardynał Rigali oficjalnie błogosławił nowo wybudowany Dom Dziedzictwa Polskiego.
Można więc postawić pytanie o to, co takiego się stało, że harmonia i symbioza między Parafią a Archidiecezją została nagle zerwana? W 2004 roku Abp. Raymound L. Burke, wówczas Metropolita St. Louis, postanowił wprowadzić w życie plan, który miał ochroniać zasoby finansowe Archidiecezji przed wypłatą wysokich odszkodowań ofiarom molestowania przez duchownych tejże Archidiecezji. W Stanach Zjednoczonych, w tym także w lokalnej Archidiecezji, tysiące osób wniosło sprawy do sądów, domagając się odszkodowań za molestowanie seksualne w dzieciństwie z rąk duchownych. Kościół Rzymsko-katolicki wraz z zakładami ubezpieczenia wypłacił z tego tytułu setki milionów dolarów. W celu zaoszczędzenia archidiecezjalnych zasobów Abp. Burke przygotował specjalny Plan, który w jego własnych słowach miał “zrewidować strukturę prawną archidiecezjalnych parafii tak by się stały indywidualnymi korporacjami charytatywnymi [z wyjątkiem Św. Stanisława, który już był osobną korporacją]…” Jako że kościoły parafialne były własnością archidiecezjalną, teoretycznie można było je sprzedać by pokryć koszta procesów o molestowanie nieletnich. Parafia Św. Stanisława Kostki miała od początku swego istnienia niezależną od Archidiecezji osobowość prawną i Archidiecezja nie mogłaby w świetle prawa użyć jej finansowych zasobów w tym celu. Przygotowując się do wcielenia w życie swojego Planu, Abp. Burke całkiem szczerze wyznał, że gdy ustali się już ostateczną wersję rewizji statusu prawnego archidiecezjalnych parafii, Św. Stanisław będzie musiał podporządkować się tym nowym regułom. Jeśli rada dyrektorów Parafii Św. Stanisława odmówi przyjęcia tej nowej struktury prawnej będę zmuszony uznać, że Św. Stanisław nie jest już częścią Archidiecezji. W liście skierowanym do naszych parafian, Abp. Burke sprecyzował na czym będą polegać jego oczekiwania: Nalegam, aby wasza parafia, tak jak każda inna w Archidiecezji, podporządkowała się normom prawa kanonicznego. Wszystkie dobra parafialne będą waszą własnością, ale całkowitą kontrolę nad ich administracją będę miał ja oraz kapłan przeze mnie wyznaczony…”
Można więc postawić pytanie o to, co takiego się stało, że harmonia i symbioza między Parafią a Archidiecezją została nagle zerwana? W 2004 roku Abp. Raymound L. Burke, wówczas Metropolita St. Louis, postanowił wprowadzić w życie plan, który miał ochroniać zasoby finansowe Archidiecezji przed wypłatą wysokich odszkodowań ofiarom molestowania przez duchownych tejże Archidiecezji. W Stanach Zjednoczonych, w tym także w lokalnej Archidiecezji, tysiące osób wniosło sprawy do sądów, domagając się odszkodowań za molestowanie seksualne w dzieciństwie z rąk duchownych. Kościół Rzymsko-katolicki wraz z zakładami ubezpieczenia wypłacił z tego tytułu setki milionów dolarów. W celu zaoszczędzenia archidiecezjalnych zasobów Abp. Burke przygotował specjalny Plan, który w jego własnych słowach miał “zrewidować strukturę prawną archidiecezjalnych parafii tak by się stały indywidualnymi korporacjami charytatywnymi [z wyjątkiem Św. Stanisława, który już był osobną korporacją]…” Jako że kościoły parafialne były własnością archidiecezjalną, teoretycznie można było je sprzedać by pokryć koszta procesów o molestowanie nieletnich. Parafia Św. Stanisława Kostki miała od początku swego istnienia niezależną od Archidiecezji osobowość prawną i Archidiecezja nie mogłaby w świetle prawa użyć jej finansowych zasobów w tym celu. Przygotowując się do wcielenia w życie swojego Planu, Abp. Burke całkiem szczerze wyznał, że gdy ustali się już ostateczną wersję rewizji statusu prawnego archidiecezjalnych parafii, Św. Stanisław będzie musiał podporządkować się tym nowym regułom. Jeśli rada dyrektorów Parafii Św. Stanisława odmówi przyjęcia tej nowej struktury prawnej będę zmuszony uznać, że Św. Stanisław nie jest już częścią Archidiecezji. W liście skierowanym do naszych parafian, Abp. Burke sprecyzował na czym będą polegać jego oczekiwania: Nalegam, aby wasza parafia, tak jak każda inna w Archidiecezji, podporządkowała się normom prawa kanonicznego. Wszystkie dobra parafialne będą waszą własnością, ale całkowitą kontrolę nad ich administracją będę miał ja oraz kapłan przeze mnie wyznaczony…”
To czego Abp. Burke nie wyjaśnił w swojej korespondencji to kwestia jego rozumienia słowa “administracja”. W “Burko-mowie” administracja oznacza prawo Archidiecezji do sprzedaży, wymiany, i kontroli parafialnej własności. Parafianie byliby więc właścicielami tylko w teorii, podczas gdy pełna kontrola nad “być lub nie być” tej Parafii spoczywałaby w rękach Abp. Burke. Owej “ofercie” towarzyszyła groźba, że w przypadku niepodporządkowania się, Parafia Św. Stanisława Kostki przestanie istnieć w łonie Archidiecezji. Wydając tak ostre ultimatum Abp Burke zupełnie zignorował fundacyjne dokumenty naszej Parafii nadane jej w 1891 roku przez Abp. Kenrick’a. Dokumenty te wyraźnie stwierdzają bowiem wyraźnie, iż “kontrola nad zarządem, własnością, gruntami, oraz finansowymi zasobami Parafii znajduje się w pełni w rękach sześcio-osobowej Rady Dyrektorów…”
Opierając się na tych założycielskich dokumentach z 1891 roku, Parafianie zdecydowali wspólnie, że nie podporządkują się takim nieuzasadnionym żądaniom Arcybiskupa. Abp. Burke dotrzymał swojej obietnicy i oficjalnie zamknął Parafię, usuwając ją z łona Archidiecezji. Wcześniej jednak, wydał nakaz opuszczenia Parafii przez dwóch księży tu pracujących i ekskomunikował Radę Dyrektorów. Ekskomunika on również młodego kapłana z Polski, który przybył na pomoc opuszczonym Parafianom i w Wigilię Bożego Narodzenia 2005 roku oficjalnie zainaugurował swoją posługę jako proboszcz tej Parafii. Ks. Marek Bozek, bo to o nim mowa, w tym samym 2005 roku spotkał się w Watykanie na krótkiej rozmowie z Papieżem Janem Pawłem II, prosząc tego wielkiego papieża o modlitwę w intencji właściwego wyboru w przyszłym duszpasterstwie. Jan Paweł II, zdaje się pamiętając ich spotkanie z 2004 roku, odpowiedział że już od tamtego czasu modlił się za ks. Marka i zaoferował mu swoje papieskie błogosławieństwo na kapłańską posługę.
W czasie gdy Parafia Św. Stanisława Kostki była jeszcze parafią archidiecezjalną, zawsze cieszyliśmy się sporą autonomią w zakresie administracji dobrami doczesnymi, a z racji Polonijnego charakteru zawsze byliśmy nieco “inni” od pozostałych parafii w Archidiecezji. Taki stan rzeczy był akceptowany przez wszystkich arcybiskupów, poprzedników Abpa Burke. Nawet sam Abp Burke zdawał sobię sprawę z unikalnego charakteru naszej wspólnoty parafialnej. Kilka miesięcy po objęciu rządów Archidiecezją w tygodniku wydawanym i kontrolowanym przez Archidiecezję wyraził on opinię potwierdzającą tezn szczególny status naszej Parafii. Niestety, już wkrótce potem podjął on wysiłki mające na celu zerwanie umowy zawartej między Archidiecezją a naszą Parafią w 1891 roku. Ten artykuł z maja 2004 roku jasno dowodzi, że Abp Burke nie widział konfliktu między specjalnym statusem naszej Parafii a prawem kościelnym na krótko przed podjęciem opresyjnych działań. Zaskakująco jednak kończy się ten artykuł, gdy Arcybiskup po potwierdzeniu szczególnego charakteru Św. Stanisława oficjalnie grozi zamknięciem tej polonijnej parafii, jeśli nie podporządkuje się ona bezwzględnie jego woli. W gruncie rzeczy, pozycję Arcybiskupa w owym artykule można streścić następująco: “Nie obchodzi mnie tak naprawdę, że prawo cywilne i dokumenty założycielskie są po waszej stronie. Albo podporządkujecie się mojemu planowi albo poznacie mój gniew.” W czasie gdy powstawał ten artykuł dla diecezjalnego tygodnika, Parafią Św. Stanisława zarządzał nie proboszcz tylko mianowany przez Arcybiskupa Administrator Parafialny ks. Philip Bene. Ks. Bene nie mówił po polsku i w powszechnym przekoonaniu parafian był bardzo kiepskim duszpasterzem, więcej czasu poświęcając swojej pracy jako prawnik kościelny niż posłudze wśród parafian. Był on jednak posłusznym wykonawcą poleceń Arcybiskupa Burke i gdy ten rozkazał mu sierpnii 2004 roku opuścić naszą Parafię, uczynił to bez wahania, zabierając ze sobą wiele kosztownych szat i naczyń liturgicznych. Krótki czas po opuszczeniu Św. Stanisława ks. Bene został wynagrodzony tytułem “prałata” oraz posadą w Nuncjaturze Apostolskiej w Waszyngtonie.
Zaskoczeni odpornością parafian na próby zastraszenia i zadziwienie faktem, że Parafia dynamicznie rośnie w liczbę i w siłę pomimo oficjalnego jej zamknięcia, władze Archidiecezji wraz z sześcioma wrogo nam usposobionymi osobami w czerwcu 2008 roku złożyły w sądzie cywilnym pozew przeciw Parafii Św. Stanisława, domagając się od świeckiego sądu by ten zmusił Parafię do przekazania kontroli w ręce Archidiecezji. Jednym z argumentów tego kłamliwego pozwu sądowego jest zarzut, iż nasza Parafia nie jest już więcej parafia rzymsko-katolicką. Jak bardzo wykrętny to argument łatwo zauważy każdy, kto pamięta że to właśnie Archidiecezja w osobie Abpa Burke oficjalnie zamknęła naszą Parafię i usunęła ją z listy rzymskokatolickich parafii 30 grudnia 2005 roku. Usuwając z naszej Parafii kapłanów i później oficjalnie ją zamykając, Abp Burke złamał fundacyjną umowę z 1891 roku między Archidiecezją a Parafią. Zgodnie ze świeckim prawodastwem w Stanach Zjednoczonych, w momencie kiedy jedna strona umowy łamie zawartą wcześniej umowę, druga strona jest automatycznie zwolniona ze wszystkich obowiązków wynikających z tejże umowy. Jest oczywiste, że Abp Burke poważnie się przeliczył, oczekując iż Parafianie ślepo poddadzą się jego żadaniom, lekceważąc dokumenty założycielskie z 1891 roku wiążące ówczesnego Abpa Kenrick’a i wszystkich jego następców.
Opierając się na tych założycielskich dokumentach z 1891 roku, Parafianie zdecydowali wspólnie, że nie podporządkują się takim nieuzasadnionym żądaniom Arcybiskupa. Abp. Burke dotrzymał swojej obietnicy i oficjalnie zamknął Parafię, usuwając ją z łona Archidiecezji. Wcześniej jednak, wydał nakaz opuszczenia Parafii przez dwóch księży tu pracujących i ekskomunikował Radę Dyrektorów. Ekskomunika on również młodego kapłana z Polski, który przybył na pomoc opuszczonym Parafianom i w Wigilię Bożego Narodzenia 2005 roku oficjalnie zainaugurował swoją posługę jako proboszcz tej Parafii. Ks. Marek Bozek, bo to o nim mowa, w tym samym 2005 roku spotkał się w Watykanie na krótkiej rozmowie z Papieżem Janem Pawłem II, prosząc tego wielkiego papieża o modlitwę w intencji właściwego wyboru w przyszłym duszpasterstwie. Jan Paweł II, zdaje się pamiętając ich spotkanie z 2004 roku, odpowiedział że już od tamtego czasu modlił się za ks. Marka i zaoferował mu swoje papieskie błogosławieństwo na kapłańską posługę.
W czasie gdy Parafia Św. Stanisława Kostki była jeszcze parafią archidiecezjalną, zawsze cieszyliśmy się sporą autonomią w zakresie administracji dobrami doczesnymi, a z racji Polonijnego charakteru zawsze byliśmy nieco “inni” od pozostałych parafii w Archidiecezji. Taki stan rzeczy był akceptowany przez wszystkich arcybiskupów, poprzedników Abpa Burke. Nawet sam Abp Burke zdawał sobię sprawę z unikalnego charakteru naszej wspólnoty parafialnej. Kilka miesięcy po objęciu rządów Archidiecezją w tygodniku wydawanym i kontrolowanym przez Archidiecezję wyraził on opinię potwierdzającą tezn szczególny status naszej Parafii. Niestety, już wkrótce potem podjął on wysiłki mające na celu zerwanie umowy zawartej między Archidiecezją a naszą Parafią w 1891 roku. Ten artykuł z maja 2004 roku jasno dowodzi, że Abp Burke nie widział konfliktu między specjalnym statusem naszej Parafii a prawem kościelnym na krótko przed podjęciem opresyjnych działań. Zaskakująco jednak kończy się ten artykuł, gdy Arcybiskup po potwierdzeniu szczególnego charakteru Św. Stanisława oficjalnie grozi zamknięciem tej polonijnej parafii, jeśli nie podporządkuje się ona bezwzględnie jego woli. W gruncie rzeczy, pozycję Arcybiskupa w owym artykule można streścić następująco: “Nie obchodzi mnie tak naprawdę, że prawo cywilne i dokumenty założycielskie są po waszej stronie. Albo podporządkujecie się mojemu planowi albo poznacie mój gniew.” W czasie gdy powstawał ten artykuł dla diecezjalnego tygodnika, Parafią Św. Stanisława zarządzał nie proboszcz tylko mianowany przez Arcybiskupa Administrator Parafialny ks. Philip Bene. Ks. Bene nie mówił po polsku i w powszechnym przekoonaniu parafian był bardzo kiepskim duszpasterzem, więcej czasu poświęcając swojej pracy jako prawnik kościelny niż posłudze wśród parafian. Był on jednak posłusznym wykonawcą poleceń Arcybiskupa Burke i gdy ten rozkazał mu sierpnii 2004 roku opuścić naszą Parafię, uczynił to bez wahania, zabierając ze sobą wiele kosztownych szat i naczyń liturgicznych. Krótki czas po opuszczeniu Św. Stanisława ks. Bene został wynagrodzony tytułem “prałata” oraz posadą w Nuncjaturze Apostolskiej w Waszyngtonie.
Zaskoczeni odpornością parafian na próby zastraszenia i zadziwienie faktem, że Parafia dynamicznie rośnie w liczbę i w siłę pomimo oficjalnego jej zamknięcia, władze Archidiecezji wraz z sześcioma wrogo nam usposobionymi osobami w czerwcu 2008 roku złożyły w sądzie cywilnym pozew przeciw Parafii Św. Stanisława, domagając się od świeckiego sądu by ten zmusił Parafię do przekazania kontroli w ręce Archidiecezji. Jednym z argumentów tego kłamliwego pozwu sądowego jest zarzut, iż nasza Parafia nie jest już więcej parafia rzymsko-katolicką. Jak bardzo wykrętny to argument łatwo zauważy każdy, kto pamięta że to właśnie Archidiecezja w osobie Abpa Burke oficjalnie zamknęła naszą Parafię i usunęła ją z listy rzymskokatolickich parafii 30 grudnia 2005 roku. Usuwając z naszej Parafii kapłanów i później oficjalnie ją zamykając, Abp Burke złamał fundacyjną umowę z 1891 roku między Archidiecezją a Parafią. Zgodnie ze świeckim prawodastwem w Stanach Zjednoczonych, w momencie kiedy jedna strona umowy łamie zawartą wcześniej umowę, druga strona jest automatycznie zwolniona ze wszystkich obowiązków wynikających z tejże umowy. Jest oczywiste, że Abp Burke poważnie się przeliczył, oczekując iż Parafianie ślepo poddadzą się jego żadaniom, lekceważąc dokumenty założycielskie z 1891 roku wiążące ówczesnego Abpa Kenrick’a i wszystkich jego następców.
Od sierpnia 2004 roku Parafia Św. Stanisława funkcjonowała bez kapłana. Opuszczeni i osieroceni przez swoich pasterzy parafianie wiernie gromadzili się na modlitwie każdej niedzieli aż do czasu, gdy członkowie rady dyrektorów nie uzyskali zgody ks. Marka Bożek na objęcie Parafii swoją kapłańską posługą w grudniu 2005 roku. Przez ponad szesnaście miesięcy Parafia musiała przetrwać haniebnie opuszczona przez pasterza, który pozostawił ją bez opieki. Przez ponad szesnaście miesięcy nie było w Św. Stanisławie chrztów, małżeństw, spowiedzi ani pogrzebów, bo tak zdecydował ten który powinien naśladować Jezusa Dobrego Pasterza. Gdy ks. Marek przybył z pomocą opuszczonym parafianom Św. Stanisława, Abp Burke eksmonikował go nawet przed jego fizycznym przybyciem na miejsce. W grudniu 2005 roku Abp Burke rozpoczął również process laicyzacji ks. Marka, czyli karnego usunięcia go ze stanu kapłańskiego. Nie zważając na te wszystkie groźby i próby zastraszenia ks. Bożek ofiranie posługuje w naszej Parafii. Dzięki jego wysiłkom liczba parafian w ciągu trzech lat nieomal się potroiła. Jesteśmy dziś jedną z najprężniejszych parafii w śródmieściu St. Louis, gdzie wszystkie Boże dzieci mogą odnaleźć duchowy dom i wspólnotę otwartych serc i umysłów.
15 marca 2012 roku sędzia Bryan Hettenbach w wyroku kończącym rozprawę sądową potwierdził prawo Św. Stanisława do własności Kościoła i przykościelnych terenów, oraz do zmiany wewnętrznych przepisów, które mogą ograniczać prawa rzymsko-katolickiej hierarchii nad naszą społecznością. Rozprawa sądowa odbyła się po 18 miesiącach legalnych negocjacji i ekwilibrystyki. Od zakończenia rozprawy do wydania wyroku upłynął ponad rok czasu. Gdy ów wyrok został wydany, sędzia przyznał nam rację w dziesiąciu ze wszystkich dwunastu elementów pozwu. Wydany na piśmie wyrok zajmuje 50 stron maszynopisu i możemy tam przeczytać między innymi takie słowa: “Możliwe jest, że Arcybiskup jest właścicielem dusz parafian, ale to Korporacja Św. Stanisława jest prawnym właścicielem swojej własności.” Czytając ten ważny tekst, jedno zdanie rzuca się w oczy, bo pojawia się ono wielokrotnie: “ogłaszam wyrok na korzyść oskarżonego – Parafii Św. Stanisława Kostki.”
13 lutego 2013 roku Archidiecezja St. Louis oraz Parafia Św. Stanisława wydały wspólne oświadczenie o zakończeniu wszystkich procedur sądowych. “Archidiecezja zobowiązuje się do zaprzestania procesu odwoławczego i do zaakceptowania wyroku sądu pierwszej instancji. W zamian za to, parafia Św. Stanisława nie będzie od tego momentu prezentować się jako wspólnota w jakikolwiek sposób związana z Kościołem Rzymsko-katolickim czy też z Archidiecezją St. Louis. Przez polubowne zakończenie tego legalnego procesu wyrażamy nadzieję, że może się to przyczynić do rozpoczęcia procesu uzdrowiania.” Po raz kolejny możemy więc z dumą powiedzieć, że “Św. Stanisław żyje” i skupić się na byciu świadkami Bożej miłości w dzisiejszym świecie.
15 marca 2012 roku sędzia Bryan Hettenbach w wyroku kończącym rozprawę sądową potwierdził prawo Św. Stanisława do własności Kościoła i przykościelnych terenów, oraz do zmiany wewnętrznych przepisów, które mogą ograniczać prawa rzymsko-katolickiej hierarchii nad naszą społecznością. Rozprawa sądowa odbyła się po 18 miesiącach legalnych negocjacji i ekwilibrystyki. Od zakończenia rozprawy do wydania wyroku upłynął ponad rok czasu. Gdy ów wyrok został wydany, sędzia przyznał nam rację w dziesiąciu ze wszystkich dwunastu elementów pozwu. Wydany na piśmie wyrok zajmuje 50 stron maszynopisu i możemy tam przeczytać między innymi takie słowa: “Możliwe jest, że Arcybiskup jest właścicielem dusz parafian, ale to Korporacja Św. Stanisława jest prawnym właścicielem swojej własności.” Czytając ten ważny tekst, jedno zdanie rzuca się w oczy, bo pojawia się ono wielokrotnie: “ogłaszam wyrok na korzyść oskarżonego – Parafii Św. Stanisława Kostki.”
13 lutego 2013 roku Archidiecezja St. Louis oraz Parafia Św. Stanisława wydały wspólne oświadczenie o zakończeniu wszystkich procedur sądowych. “Archidiecezja zobowiązuje się do zaprzestania procesu odwoławczego i do zaakceptowania wyroku sądu pierwszej instancji. W zamian za to, parafia Św. Stanisława nie będzie od tego momentu prezentować się jako wspólnota w jakikolwiek sposób związana z Kościołem Rzymsko-katolickim czy też z Archidiecezją St. Louis. Przez polubowne zakończenie tego legalnego procesu wyrażamy nadzieję, że może się to przyczynić do rozpoczęcia procesu uzdrowiania.” Po raz kolejny możemy więc z dumą powiedzieć, że “Św. Stanisław żyje” i skupić się na byciu świadkami Bożej miłości w dzisiejszym świecie.
Kontakt
Osoby zainteresowane kontaktem z proboszczem mogą to uczynić za pośrednictwem adresu e-mail: pastor@saintstan.org lub pod numerem telefonu: (314) 457-3478. Zachęcamy też do polubienia strony naszej Parafii na Facebooku.
St. Stanislaus Kostka Polish Catholic Parish
1413 North 20th Street Saint Louis, MO 63106 Church Office Hours: Mondays, Wednesdays, Fridays 12:00 pm-2:00 pm Phone: (314) 620-7894 office@saintstan.org |
Polish Heritage Center
1413 North 20th Street Saint Louis, MO 63106 Polish Heritage Center Manager: Phone: (314) 488-6669 manager@phcstl.org |